niedziela, 22 marca 2015

Dlaczego nie ufam lusterkom?

Wydawać by się mogło, że tytuł posta jest idiotyczny. Przecież lustro najlepiej pokazuje prawdę, nie możne kłamać.
Powiem, wam szczerze, że też mi się tak kiedyś wydawało. Wiedziałam, że nasz mózg zniekształca rzeczywistość. Ale wiecie jak to jest jedno wiedzieć, drugie rozumieć. Mogłam napisać wiele na temat badań naukowych pozujących, że przy odpowiedniej manipulacji człowiek ocenia, rzeczy pozornie neutralne jako pozytywne lub negatywne ( dla niewtajemniczonych np. badanie Zajonca nad efektem czystej ekspozycji, polecam poczytać bardzo ciekawe badania).
Jednak pewnego pięknego dnia po prostu "odkryłam Amerykę", przez ostatnie 6 lat mój wygląd zmieniał się non stop. Tak możecie, sobie mówić że jak to, że to śmieszne, powinnam przecież to wiedzieć. Niestety  prawda taka jest,iż po prostu czułam się cały czas tą samą nastolatką: grubą, z beznadziejną cerą i okropnymi włosami. Wydawało mi się to takie oczywiste. Przecież to cała ja. W tym momencie muszę podziękować mojemu bratu, który zaśmiecił mój komputer rodzinnymi zdjęciami z ostatnich 6 lat. Oczywiście nie byłam z tego powodu zadowolona, ale no cóż jak już są to chociaż sobie coś tam oglądnę. 
To było po prostu jak grom z jasnego nieba. Okazało się, że przez pewien czas kiedy czuła się gruba wcale taka nie byłam, potem znowu byłam gruba, choć nie zdawała sobie sprawy, że aż tak bardzo. Potem widziałam jak ogromna zmiana we mnie zaszła po schudnięciu 14 kg, choć ja czułam się jakbym zgubiła najwyżej 5. Najważniejsze jest jednak to, że zdałam sobie sprawę, że teraz wyglądam naprawdę inaczej, niż kilka lat temu, nie mam pryszczy włosy, układają się znacznie lepiej. 
Może to się wydawać dziwne, głupie, ale naprawdę zachęcam was bardzo gorąco, do przejrzenia starych zdjęć i wtedy na prawdę, zobaczycie jak się zmieniliście. Może osobom odchudzającym się da to większą motywację, osobom, które się zaniedbały kopa do pracy nad sobą, a osobom takim jak ja cały czas czujących się wewnątrz dzieckiem i nie widzą w sobie zmian pozwoli dostrzec to, że są dorośli i może wyglądają lepiej, niż kiedyś. 
Dlatego bojkotuję krytyczny obraz siebie w lustrze. Nie ufajmy mu tak w stu procentach, dajmy sobie trochę luzu, bo nie wszystko co wydaje nam się takie straszne dziś jutro też takie będzie. Zmieniamy się cały czas i tylko od nas zależy w jaką stronę te zmiany pójdą. Pamiętajcie brak decyzji(ignorowania czasu w tym przypadku) to też decyzja . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz